Dzień 7. Zapomniana dolina i księżycowy lodowiec
Poranek powitał nas iście idylliczny. Naokoło drzewka, trawki, stawik, w tle nasza gospoda. Wyczołgaliśmy się z namiotu jak po każdym ciężkim dniu z plecakiem – dość niechętnie. Na śniadanie znowu […]