Dzień 2. Powitanie Ushby – Baki Pass
Spaliśmy wszyscy jak kamień. Nic dziwnego, bo raz, że na podłodze (ale wcale nam to nie przeszkadzało), a dwa że po dniu niesamowitych wrażeń oraz samolotowej nocy. Obudziliśmy się wraz […]
Spaliśmy wszyscy jak kamień. Nic dziwnego, bo raz, że na podłodze (ale wcale nam to nie przeszkadzało), a dwa że po dniu niesamowitych wrażeń oraz samolotowej nocy. Obudziliśmy się wraz […]
Prawdziwe przygody zaczynają się nagle, od razu i z przytupem. Nasza wędrówka rozpoczęła się dokładnie o północy z niedzieli na poniedziałek, kiedy samolot odrywał się od pasa na Lotnisku Chopina […]